Moje zbawienie
Żyletka to moje zbawienie,
Ona daje mi wielkie ukojenie.
Gdy mi źle, zadaję sobie ból,
Lecz dla moich bliskich to wielki dół.
Gdy przykładam ostrze do skóry,
Bóg patrzy na mnie z góry.
Gdy moje ręce są pokryte krwią,
Wszyscy wokół z tego drwią.
Gdy ktoś widząc moje rany,
Pyta czemu niszczę samą siebie.
Patrzę mu w oczy i mówię :
Nie zrozumiesz...
Spuszczam wzrok i odchodzę.
Odchodzę i sięgam ostatni raz po żyletkę.
To koniec.....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.