Moje życie się zmieni
Muszę kraść ciepło od grzejnika
bo w moim sercu ono zanika.
Ja mam swojego ogromne ilości,
ale do mnie dociera tylko skrawek,
który w jednej milionowej zaspokaja
moją potrzebę miłości.
Cóż za okrutne czasy dla mojej osoby
nastały - żeby dźwięki wołające o
litość tak z serca błagały.
Nawet we śnie nie mogę zapomnieć
o bólu i rozpaczy - co to wogóle
znaczy? To cierpienie... codziennie
obiecuję sobie, że to na pewno
zmienię, ale...ja nie mam tu nic do
powiedzenia tylko potrzebuję
potwierdzenia z ust tej osoby, że
totalnie uderzyłem jej do głowy.
Wtedy moje życie się zmieni, kiedyś
Bóg to doceni i w złych kategoriach na mnie
nie popatrzy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.