W mojej bajce
Nadciąga z wolna jesienny kondukt.
Snują się, snują otyłe płaczki.
Wiatr, bez pardonu, koronę pogniótł
samotnej wierzbie. Niebo naznaczył
grom najjaśniejszy. Dzień żałobnieje.
Ognista czerwień przepadła w cieniach.
'Jutro', straciło całą nadzieję,
a dzisiaj
wiem już jak się umiera.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2018-09-29 19:04:57
Ten wiersz przeczytano 7450 razy
Oddanych głosów: 127
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (186)
Bardzo pięknie. Pozdrawiam Zosiu, cieplutko, bo na
dworze jest zimno.
Witaj Zosiu!
Miłego wieczoru i dzięki za wizytę:)
https://youtu.be/jKgRjJ9svCA
Detka, budleja, Ewelizarda, Maciej,
miło, że zajrzeliście :)
smutno ale pięknie i klimatycznie
Zosieńko, piękny !
Pozdrawiam serdecznie i głos oczywiście zostawiam :)
niestety, listopad smutkiem nastraja, pęknie Zosiaczku
:)
Ładnie z serca choć smutno bardzo
:)
koplida, wiki, dziękuję Wam :(
Miłej niedzieli.
dziś jest, jutro niewiadome,,pozdrawiam
Wiersz robi wrażenie. Dobry.
Wiersz robi wrażenie. Dobry.
loka, Czarek Płatek, dziękuję Wam :)
Pięknie, nostalgicznie i jakoś tak z mocą.
Pozdrowienia
Smutno mi.Pozdrawiam.