W mojej bajce
Nadciąga z wolna jesienny kondukt.
Snują się, snują otyłe płaczki.
Wiatr, bez pardonu, koronę pogniótł
samotnej wierzbie. Niebo naznaczył
grom najjaśniejszy. Dzień żałobnieje.
Ognista czerwień przepadła w cieniach.
'Jutro', straciło całą nadzieję,
a dzisiaj
wiem już jak się umiera.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2018-09-29 19:04:57
Ten wiersz przeczytano 7361 razy
Oddanych głosów: 126
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (185)
smutno przed listopadowym świętem pełnym zadumy ...
pozdrawiam:-)
Jorg-Wolf, Najka,
dziękuję Wam. Dobrej nocy :)
Pozdrawiam serdecznie.
Jutro jest zawsze pod znakiem zapytania.Pozdrawiam
Syringa
Pozdrawiam, waldi :)
Sringa, miło, że czytasz każdy mój wiersz. To cieszy
:)
lepiej nie wiedzieć......
pozdrawiam
Dziękuję pozdrawiam ...
Dziękuję za nowe poczytania i komentarze :)
Miłego dnia.
Pełno smutku w Twojej bajce .
Wzrusza i tarfia w serce .
Pozdrawiam serdecznie :)
"Dzień żałobnieje" - ciekawy neologizm
Pozdrawiam Zofio :)
Bajki zazwyczaj kończą się szczęśliwie, a w życiu...?
Pozdrawiam
Smutny..
Pozdrawiam***
życie
pozdrawiam
Angel Boy, Boik i...(nie wiem kto)
dziękuję Wam i wszystkim czytelnikom :)
Miłego dnia.