W mojej bajce
Nadciąga z wolna jesienny kondukt.
Snują się, snują otyłe płaczki.
Wiatr, bez pardonu, koronę pogniótł
samotnej wierzbie. Niebo naznaczył
grom najjaśniejszy. Dzień żałobnieje.
Ognista czerwień przepadła w cieniach.
'Jutro', straciło całą nadzieję,
a dzisiaj
wiem już jak się umiera.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2018-09-29 19:04:57
Ten wiersz przeczytano 7464 razy
Oddanych głosów: 127
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (186)
Angel Boy, Boik i...(nie wiem kto)
dziękuję Wam i wszystkim czytelnikom :)
Miłego dnia.
Wszyscy wiemy „że”, nie wszyscy wiemy „jak”. Myślę, że
kiedy zaczynamy to wiedzieć, życie zaczyna smakować
zupełnie inaczej.
Bardzo życiowe, poruszające, zatrzymujące...
Pozdrawiam serdecznie +++
Teresko, już nie pamiętam. To wina wieku ;)
Miłego dnia :)
Zosiu, przypomnij mi gdzie miałam zajrzeć bo pamiętam,
że gdzieś szukałam tego co mi podałaś link ale nie
znalazłam, może teraz się uda jak mi powiesz
dokładniej czego mam szukać, (ja teraz mam tyle na
głowie, że już się gubię, a może to wina wieku?)
Dziękuję, magda*, miło, że zajrzałaś :)
Zosiakowy, oryginalny, piękny. Miłego dnia.
Bronislławo, Moliczko, Eleno, dziękuję, i
miłego dnia :)
Ja też wiem i wcale nie w bajce. Pięknie :)
Witaj,
dziękujde za pamięć i pozdrawiam serdecznie.
Jesień potrafi zaskoczyć. Jeszcze nie było babiego
lata? Pozdrawiam.
Maciej.J, to mnie cieszy.
jestem na TAK Zosiu
Dziękuję Wam za poczytanie,
Gabi, Halina, waldi, sarevok, Donna, Lila Teresa
:)
I życie koło zatoczyło...