W mojej bajce
Nadciąga z wolna jesienny kondukt.
Snują się, snują otyłe płaczki.
Wiatr, bez pardonu, koronę pogniótł
samotnej wierzbie. Niebo naznaczył
grom najjaśniejszy. Dzień żałobnieje.
Ognista czerwień przepadła w cieniach.
'Jutro', straciło całą nadzieję,
a dzisiaj
wiem już jak się umiera.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2018-09-29 19:04:57
Ten wiersz przeczytano 7359 razy
Oddanych głosów: 126
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (185)
Zole, dziękuję za poczytanie.
Przebiegł mnie dreszcz... dobrze nakreślony klimat...
moc pozdrowień
Mariusz, kalokieri, marcepani,
dziękuję Wam za poczytanie :)
Miłego dnia.
Bardzo, bardzo. Pozdrawiam Zosiak :)
Bardzo.
Piękny wiersz. (Ale Ty to wiesz.)
Słonecznej niedzieli :)
Aura, Anno, dziękuję Wam :)
Miłego weekendu.
Piękny, zosiakowy wiersz.
Dobrej nocy :)
Jesień smutne wiersze pisze. Bardzo ładny. Pozdrawiam!
Dziękuję Halino :)
Jesień czasem tak przytłacza...łzom i smutkom nie
wybacza...wszak ci ona barwi złotem, nie przejmuje
się co potem, a tu zimnem już powiało, jej tych zmian
jest wciąż za mało...pozdrawiam serdecznie
Sylwio, miło mi że zajrzałaś. Bardzo :)
Przepiękny wiersz, smutne zakończenie ,ale w
przyrodzie jak i w życiu ponownie zazieleni
się...nadzieja
piwneoczy, dziękuję. Nie zawsze wesoło :)
jesiennie lecz zawiało smutkiem
miłego dnia:)