z mojej książki. kucharskiej

Świetna jest ta książka :), pozdrawiam z południa
Francji.

Dziękuje za wszystkie czytania i komentarze.
Spokojnej nocy Wam

No nie,świetne!
Pozdro Ela.

Podoba mi się ten tekst o zróżnicowanym apetycie.
Jeden o wawrzynie marzy, a drugi rosołek warzy z
jednym listkiem:)
Miłego wieczoru:)

świetny wiersz Elu ale u Ciebie nie może być inaczej:)

super porownanie i przeslanie,

mierzmy zamiary na sily,
bez owczego pedu po laury...

te oczka ujely, zreszta jak i caly wiersz:)
pozdrawiam

Kulinarna rozkosz w słowach ;-)
Pozdrawiam :)

świetny pomysł na wiersz... rosołek na niedzielę to
tradycja w naszych rodzinach :-)
pozdrawiam

Elu po przeczytaniu pobudziłaś moje kubki smakowe - no
i mamy przepis na...hmmmm...
pozdrowionka

Nie przejmuj się - nadmiar apetytu głodówką da się
nadrobić. A listek laurowy - już Ci przywiozę, u nas w
Netto jest.

jeśli dodasz i makaron,
to już niebo w talerzu...
ale też podpowiem - nie zapomnieć o pacierzu.
Pozdrawiam serdecznie

Zgotowałaś świetny wiersz i rosołek też.Ze smakiem -
mniam.

P.S Tyś Autorko już laurem obdarzona i dwa listki twe
zielone pięknie lśnią wśród Autorów na topie,
choć ich być więcej powinno, ale na podium zasłużenie
stoisz
i dobrze:)

Ciekawy przekaz,
choć myślę, że zdrowa rywalizacja jest o.k, gdyby jej
nie było, to nie byłoby np meczów piłkarskich, czy też
wyścigów kolarskich, a tam w nagrodę wawrzyn, ups...
puchar z medalem czekają,
bywa też tak, iż inni są zazdrośni o wawrzyny, ale nie
wszyscy, są nawet ulice, które np piłkarzy potrafią
wynagrodzić, nie wszyscy ludzie są wawrzynom
przeciwni, gdy innym wawrzyn na głowie gości, ale
bywa, że trudno im się z tym pogodzić.
Poza tym, to tez lubię rosół, a jeszcze bardziej
bigos:))
Miłego dnia życzę:)

to coś więcej niż smaczny rosół!!!