W mojej świątyni
W mojej świątyni czasu
Nie ma dla ciebie miejsca
Nie łudź się mimo iż widzisz
Czystą zastawę i puste krzesła...
autor
.siostra.nożownik.
Dodano: 2007-08-16 14:40:27
Ten wiersz przeczytano 629 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Krotki, ale wydaje sie mi, ze gleboki wiersz. Dla
oddania glebi nie trzeba tysiecy slow.
bardzo lubię Twoje wiersze, bo szybko a zgrabnie
oddajesz, co masz do oddania. na zewnątrz wydajesz się
gotowa go przyjąć, wewnątrz go nie chcesz...
Coś jak :"nie dla psa - kiełbasa!" , ale w owiele
lepszym wydaniu.
Zmień wielkie litery w 2 i 4 wersie... Jeżeli mogę
zasugerować.
Same najlepiej wiemy kogo chcemy gościć ... krótko ale
bardzo wymownie
Rzeczowe przedstawienie sprawy! .. choć kusi zastawa
i krzesła- nie ma miejsca w sercu. Podoba mi się taka
szczerość!
krótko,zwięźle a jakże wymownie..chociaż znając
psychikę mężczyzn nie wiem czy by zrozumiał .Im to
trzeba raczej kawę na ławę wykładać,także widząc
czystą zastawę mógłby zostać:-)fajna miniaturka.