Mojemu Tacie
Tyle razy Tato zaczynalam Ci mowic ....i nigdy nie powiedzialam...wiec chociaz teraz wiedz jedno...bardzo mi Ciebie brak...i gdybym mogla...
Tak szybko mi Ciebie zabraklo.
Tak krotko bylismy ze soba.
Ma pamiec zawrotna i krotka,
nie daje nacieszyc sie Toba.
Zawsze znalazles ta chwile
by spytac - co corko slychac?
Ja dzisiaj bez tych Twych pytan
nie umiem normalnie oddychac.
Wynioslosc i dume Twa Tato
chce nosic na mojej twarzy,
lecz impuls moj mnie zawodzi.
Miast dumy - smutny obrazek.
Ramie Twe Tato - tak czule,
stale mnie otaczac chcialo.
Twa duma ze swoich corek,
zawsze Cie rozpierala.
Twoj pewny krok i glos Twoj,
potrafil zniewolic kazdego.
Lecz my - Twoja latorosl,
dumne bylysmy z tego.
Widze cie jak wstajesz od stolu.
Jak oddalasz sie - zmierzajac w
zaswiaty.
Unosisz dlon w pozegnalnym gescie.
A ja widze Cie po raz ostatni.
Wolalam w rozpaczy - Nie - Nie idz !
Stamtad nie ma powrotu!
Chcesz mnie zostawic w rozpaczy,
brodzaca przez zycie samotna?
Nie - nie ma juz zatrzymania.
I stamtad nie bedzie powrotu.
Wstrzymales wzrok swoj na chwile,
jakbys chcial rzec mi - ...do potem...
Serce sciska sie z zalu.
Wyje w cichej rozpaczy.
Do potem Tato - do potem...
Kiedys cie znowu zobacze....
czarnulka1953
Z mysli ...z serca ...Nigdy Tato
Komentarze (3)
Znam ten ból tęsknie też za moimi bliskimi ojcem
siosrtą bratem odeszli za szybko,,pozdrawiam+++
Smutny,ale prosty i piękny.Kiedyś sama napisałam po
śmierci ukochanych osób i nie ukrywam,że pisanie
wierszy działał jak balsam.Teraz będzie się unosił
zapach Niezapomninajek...
Żałoby nie można uśmierzyć, trzeba ją przeżyć!
Pozdrawiam!