Mokry sen
Śni młodzieniec pewnej nocy, że wybrał się
w góry.
Podszedł bliżej, pnie się na nią zaczął
szukać dziury.
Jedną ręką ją dotyka lecz mokra
szczelina,
już mam palce gdzie zatrzymać raduje się
mina.
Chociaż jeszcze nie wysoko już zalał się
potem,
myśli – a gdy wejdę wyżej jak zejdę z
powrotem.
Już zmęczony lecz szczęśliwy do szczytu mu
blisko
Nagle poczuł, że tuż przy nim zrobiło się
ślisko.
Wstał biedaczek bardzo wcześnie spać się
odechciało
kiedy poczuł, jak się mokre zrobiło mu
ciało.
Jest wiadomo, że biedulek spuścił się ze
strachu
razem z mokrym prześcieradłem znalazł się
na piachu.
Komentarze (7)
Bardzo fajny,pozdrawiam
Fajny... Pozdrawiam ;))
A może popuścił ze strachu.. bez określenia będzie
bardziej dwuznaczne:)))))
ha..ha..ale super nawet nie pomyślałabym ze tak
można..dobre uśmiałam się i dziękuję bo tego mi trzeba
było.Pozdrawiam.
hahahahaha do łez się śmialem dziękuje pozdrawiam
spuścił się ze strachu ... hmm
:), aż na dachu. Pozdrawiam