Moll Flanders z Namysłowa
Mieszkańcom Namysłowa i okolic
W pięknym Namysłowie
Nad rzeką Widawą,
Żyła kiedyś piękność,
O niekłamanej sławie.
Na imię miała Stasia.
Wszyscy chłopcy ją znali.
W jej ponętny dekolt,
Wzrok swój kierowali.
Miejscem zatrudnienia
Była ongiś "Ratuszowa",
Do której to kawiarni
Przybyła z Wilkowa.
Przyjeżdżał do niej chłopak
"Po uszy" zakochany
Odporny na jej kaprysy
Do niesamowitych granic.
Zmienna była w uczuciach,
Porywcza w działaniu,
Jak gdyby przeniesiona
Ze "srebrnego" ekranu.
Prawie wszyscy chłopcy
W niej się podkochiwali.
Do samej Angie Dickinson
Często ją przyrównywali.
Dzisiaj już jej nie ma.
Pozostały wspomnienia,
Lecz czas który upłynął,
Niczego nie zmienia.
Jesteśmy tacy sami,
W uczuciach nieporadni.
A kogo nieraz szukamy ?
Sam diabeł nie odgadnie.
Komentarze (36)
Ciepłe wspomnienie z lat młodzieńczych,
podoba mi się :)
Pozdrawiam serdecznie:)
W głębi duszy pozostajemy niezmienieni, tęsknimy do
lat młodzieńczych,,,pozdrawiam :)
człowiek ciągle szuka ciepła .. ktoś odchodzi ktoś
przychodzi a pamięć niech zostanie święta..
wiatru w polu,muśnięcia motyla, pola niezapominajek
polska Angie Dickinson. Dla nieprzemijalnego piękna
pozostającego w pamięci pomimo różnych splotów losu -
Rio Bravo
bo w tym cały ambaras
że oba naraz - i diabłu ogarek i Panu Bogu świeczkę,
tak i z tymi dzieweczkami - i cudzą poklepać, i swojej
kadzić że tylko jej wiernym po grób, a całe życie
szuka - gdzie by tu umoczyć dziób.
dziecko się uczy a dorosły mówi co nauczył
fajnie poczytać takie wspomnienia, mają magnetyczną
moc przyciągania... czyta się i czyta, i można by
dalej :).
ech wspomnienia- lubię czytać takie wspomnienia
Trzem pięknym Paniom życzę miłej nocy i dziękuję za
głosy
A to miłe tak zapaść w życzliwej pamięci innych.
Stasia musiała być kobietą z jajami skoro mężczyźni
zaglądali chętnie i namiętnie w jej dekolt a ona
okręcała ich wokół palca!
Podoba mi się wiersz. Życzę relaksującej nocki i
pozdrawiam serdecznie:-)
Fajny, ciekawy wiersz z dobrą puentą. Pozdrawiam.
Witaj Adamie....Tak pięknie napisałeś o Tej już śp.
Stasi. Szkoda, że nie doczekała tak wspaniałego
wiersza, żeby nie powiedzieć peanu (choć nie do
końca). Bardzo trafne porównanie, jeżeli chodzi o Moll
Flanders. A tak już na zakończenie chciałam
dopowiedzieć, że z tych czterech zwrotek, byłyby
niezłe limeryki (oczywiście po drobnej przeróbce
sylabowej). Pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję Grażynko. Stasia zmarła w 2007 roku.
Wychodziła trzy razy za mąż. Również i ja byłem przez
parę lat jej mężem, przedostatnim. Pozostali dwaj już
także nie żyją.
Pozdrawiam Cię serdecznie
Stasia byłaby dumna gdyby ten wiersz przeczytała.
Ciekawie o niej piszesz. A co teraz dzieje się ze
Stasią?
Pozdrawia. Miłego dnia.