Mona Lisa
z "Sonetów francuskich"
Ciężkie drzwi i okiełznane przestrzenie.
Uważnie patrzyłam, by nic przed wzrokiem
nie uciekło.
Szybki oddech, zaraz zobaczę to
spojrzenie,
które każdego, kto widział, urzekło.
Spodziewałam się cudu mijając wielki
ołtarz,
tłumy ludzi i ogromny gwar.
Choć cały widok przesłaniała straż,
czuło się w powietrzu stęchłozłoty czar.
Przemknęła gdzieś w tłumie, niczym
święta.
Nie wiem czy była smutna, czy może
uśmiechnięta...
Tak wielka w moich myślach, a w ramach...
taka mała.
Wydawało mi się, że to na mnie czeka,
lecz zdołałam hołd jej oddać jedynie z
daleka,
a ona..nawet na mnie nie spojrzała.
Komentarze (1)
Może ja się nie znam, ale wiem że sonety mają bardzo
wymagające reguły. W tym wierszu ich nie widzę.