Monika - historia rodziny...
Monika u koleżanki wtedy mieszkała,
U niej tam pokój wynajmowała.
Tutaj zaczęła życie od nowa
Z dala od miasta swego Krakowa.
Brat ją tu przywiózł, pieniądze
zostawił,
Chciał zostać dłużej, ale los sprawił,
Że musiał wracać w rodzinne strony
Strzec interesu i swojej żony,
Bo ta kobieta go nie kochała
I wszystko robiła, co tylko chciała.
Mogła go nawet okraść, zostawić,
Wyjechać z kraju, albo też sprawić,
By jego rodzina zbankrutowała.
Ona za wszystkie sznurki ciągała.
Miała udziały w firmie Maliców,
To za pieniądze od swych rodziców,
A że Jan Malicki wystawił udziały,
Gdy notowania znacznie zmalały,
Kupiła część, resztę dostała.
Pięćdziesiąt procent w swej garści
miała.
Tamtego dnia, gdy Monika zniknęła,
Wielka awantura się w domu zaczęła.
Ojciec matkę nawyzywał
I sąsiadów wypytywał.
Wściekał się jak oszalały
I czerwony zrobił cały.
Wszystkim w domu się dostało,
Nikt nie wiedział, co się stało.
Służba wyszła pokrzywdzona,
Żona była obrażona,
Cały dom już wiał pustkami
Aż zostali wreszcie sami.
c...d...n...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.