Monolog ekologiczny o kapuście
A ta kapusta świata mnie przeraża,
bo nie zielona, jak ogólnie być powinna.
Głąb na głąbie na tej główce się
powtarza,
i nie jak zwykła lecz niebieska - słowem
inna.
Po elipsie, jak w wyścigu, wokół Słońca,
O rok starszym czyni mnie wraz z
okrążeniem.
Noc ta kapusta czyni ze dnia wciąż bez
końca,
szarością dając nam swe krótkie
ostrzeżenie.
Jest jak unikat - jak coś cenne, choć
gnijące,
gdy się kisi jest obiektem pożądania.
Jak biznes rolny i idące zeń pieniądze,
Jak pecunia, co non olet, do zabrania.
Mamy jedyną tę kapustę, kapustniki.
I dbajmy o jej błękit by nie ustał,
bo zatrucie już wskazują nam liczniki.
Kto to dostrzeże, gdy już będzie taka
pusta?
Za inspirację Jane Phone Cone dziękuję.
Komentarze (11)
Super porównania, oby iść po rozum do głowy a nie
głąba :)
Na kuli ziemskiej głąb na głąbie. Każdy głąb
przyczynia się troszeczkę do jej zniszczenia. Rządy
nic nie robią, bo te głąby mają petunię, a kto ją ma,
ten posiada władzę.
Strzeżmy kapustę przed bielinkiem. Bo jak nie, to pole
będzie pełne pustej kapusty. Albo inaczej – pole
będzie puste.
Z przyjemnością przeczytałem. :)
Gdybym była pewna, że na 100% tu ekologicznie,
wykupiłam całą kapustę i miałabym sezon czystego
żywienia, ale patrząc w niebiosa, jak z samolotów lecą
opryski od kosmitów, śmiem wątpić czy znajdzie się
gdzieś centymetr czystej Ziemi.
Ale za wiersz dzięki, bo przypomniał o obowiązku
myślenia - co dzisiaj jemy.
Ziemia jako kapusta. Ludzie jako kapustniki. Ciekawy
pomysł :)
Bardzo smutna i zatrważająca prawda niestety.
Można o kapuście, wszelkiej zieleninie
i tak summa summarum wpierniczą ją świnie.
Pozdrawiam Gal, a dzisiaj miałem gołąbki.
Tak, przerażająca rzeczywistość.
Wiersz świetny.
Pozdrawiam, serdecznie :)
Cóż, wszak pecunia non olet, co w przekładzie na
prosty język ludu znaczy tyle, co - une kradno une
dajo.
I tak po Błękitnej tylko smród gnijącej kapuchy
zostanie.
Galeonie, to nie jest ironiczne, - to PRZERAŻAJĄCE,
jak szach i mat Bergmana.
Eh...
No cóż, tę kapustę lubią wszyscy.
Na tak. Pozdrawiam.
a ja wczoraj jadłam modrą kapustę do obiadu.
metaforycznie... zagadkowo - ciekawie