monolog sentymentalny
monolog sentymentalny
(z cmentarnej ławki)
twoja twarz jak przebudzenie
rozkwita w każdym wspomnieniu
nie musisz stąd odchodzić tu kwiaty
tylko czasem pachną plastykiem
a dzwony nie kołyszą do snu tylko
płyną słowa by złączyć się z błękitem
wiem że nie umarłaś tak naprawdę
zawsze gdy spotykamy się w zieleni
na tej ławeczce ubrana jesteś w dobroć
masz wciąż ten sam czarny warkocz
uśmiech i gołębie przytulenie teraz
widzę jak zdrowiejesz ze śmierci
mogę znowu ciebie godzinami słuchać
mamo
Komentarze (12)
Nie ukrywam, że lubię Twoje powroty na Beja?
A wiersz jest bardzo bliski mojemu sercu…
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i zostawiam uśmiech:)
Chwyta z a serce.
Bardzo sentymentalne wspomnienia.
Podoba sie wiersz.
Pozdrawiam.
Piękna melancholia we
wzruszającym wierszu.
Pozdrawiam:}
zatrzymał mnie ten wiersz
laweczka i monolog z Twoją Mamą
pozdrawiam:)
Też zgadzam się z przedmówcami:)
Piękny monolog.
Przepiękny, chwytający za serce wiersz!
Przepiękny wiersz...
rozmarzyłam, przepraszam:)
zatrzymałam się na chwilę, zawsze jak czytam takie
wiersze bardzo mnie wzruszają:) pozdrawiam
Łubię takie sentymentalne monologi.
Miłego dnia.