Monolog tetryka
i ja wkrótce się rozsypię
po calutkim domu
boć złym okiem na mnie łypie
smutek, żal i pomór
trudno będzie się pozbierać
kiedy żałość wokół
kiedy chandra owoc zbiera
przegniły od roku
nie pomogły dobre słowa
przyjaciół i żony
chandra wraca i od nowa
chwyta mnie w swe szpony
rozmazałem się co nieco
ale mam powody
czas ucieka, latka lecą
a jam już niemłody...
Gliwice 12.08.2011 r.
autor
Berenika57
Dodano: 2020-08-27 10:44:13
Ten wiersz przeczytano 986 razy
Oddanych głosów: 25
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (29)
Można i tak ...rozsypać się po domu i utrudniać innym
życie, ale czy to warto? Lepiej podchodzić z
optymizmem do wszystkiego
Pozdrawiam ciepło :)
Aniu, Kazimierzu - za poczytanie
i komentarze dziękuję Wam pięknie :)
Miłego wieczoru :) B.G.
Chandra dopada każdego (nie tylko tetryka), zwłaszcza
jesienią. Jeśli dobre rady rodziny i znajomych nie
pomagają, warto odwiedzić psychologa. Miłego
wieczoru:)
Świetna refleksja, przemijanie i wszystko z nim
związane, pozdrawiam serdecznie.
Nowym Gościom - śliczne dzięki:))
Pozdrawiam Wszystkich bardzo serdecznie :) B.G.
Ładny wiersz :)
Pozdrawiam serdecznie.
Dobry :-) Jak tu się ustrzec takiego stetryczenia na
przyszłość? Ukłony dla Autorki :-)
Wspaniały wiersz! :)
Pozdrawiam Bereni.
czasem trzeba sobie ponarzekać...
:)))
Niestety takie jest przemijanie - dobry wiersz:-)
pozdrawiam
Skoro o rozsypywaniu się mowa, to
1) z prochu powstałeś i w proch się obrócisz
2) najpierw wypadają włosy, potem zęby
Z przyjemnością przeczytałem Bronisławo. :)
...nie ma się co mazać że latka lecą...wierszem
trafnie ukazane biadolenie...pozdrawiam serdecznie.
Świetny.
Młodość niestety ma się tylko raz... Pozdrawiam
serdecznie +++