Monument wiatru
zaplątane
w płonące sztandary
stalowe ramiona
skrzydłami Ikara
żelazne organy
wznoszą ku niebiosom
na metalowej pięciolini
przepojone potęgą nuty
rudoszare blachy
w kajdanach łańcucha
świszczą upiornym
echem przerdzewiałą
pieśń przeszłości
dni odchodzą w nicość
tylko nocą
uparty wiatr
schwytany
w pułapkę fletów
mknie anielskim
hymnem Hasiora
ku niebu
Komentarze (10)
pięknie.....czuje się jak...(,.......)
...tylko nocą uparty wiatr schwytany w pułapkę fletów
mknie anielskim hymnem Hasiora ku niebu...
ten fragment najbardziej mi się podoba. Pozdrawiam :)
Hasior, nietuzinkowa postać w naszej kulturze.
Pozdrawiam:)
Bardzo ładne metafory, zatrzymał mnie Twój wiersz na
dłużej. Kontempluję "dni odchodzą w nicość
tylko nocą
uparty wiatr
schwytany
w pułapkę fletów - to jest rewelacyjne. Pozdrawiam
serdecznie.
wiatr poezji gra na pięciolinii wiersza...
Patetycznie i plastycznie.Płonie.
,,stalowe ramiona", ,,w kajdanach łańcucha"....Wiersz
twardymi słowami napisany czyli tak jak lubię,
dodatkowo na temat i czytelnie. :)
Juz sam tytuł wzniosły ....wiatr i cisza są moimi
przyjaciółmi chadzam z nimi na spacery przy nich nie
odczuwam samotności...Brawo.B.dobry
wiersz..pozdrawiam..
witaj, pięknie napisane. wiatr "twórca kultury", wiatr
wiele może. czytając wiersz, przypomniałem sobie jak
będąc na lotnisku w Rzeszowie, znak informacyjny
osadzony był na metalowej rurze pełnej nawierconych
otworów. kiedy wiał wiatr, rura stawała się fletem,
słychać było piękna melodię. no ale to dygresja.
wiersz podoba i się. pozdrawiam.
kiedy czytam Twój wiersz, czuję tą wznoszącą i
opadającą muzykę wiatru :-) pięknie :-)