MORDELCY
Patrzę na to, co się w koło dzieje
Jak wierchuszka dwoi się i troi
Mam ochotę usiąść i się nachlać
Spojrzeć w lustro. Rzec.....mordo ty
moja
Tu podsłuszek, tam hak, ówdzie teczka
Oblewanie błotem się i gnojem
Cóż zostaje mi - tylko ten w lustrze
Głupi uśmiech. Ech.....mordo ty moja
Czarownice pływające w szambie
Wieczna dbałość. Choć o d.upę swoją
Zdrowie chłopie. Jesteś już prześliczny
Twarz amorka masz......mordo ty moja
Wierzyc każą, że k.urwa nie biorą
Czy że Sejm wolności to ostoja
A ja wiem, że przyjdą rano. Ej, ty
Kielich w górę. Chlup.....mordo ty moja
Chory jesteś - zdychaj. Mądryś - wyjedź
Za dni parę wieszczem będzie Goya
Tani sprzedam sznur, co mi się jeno.....
Hej, ty w lustrze. Siup.....mordo ty
moja
Ślepy naród (kassandryczny casus)
Politycy końmi. Polska - Troja
To ostatni. Nie chcę na to patrzeć
Na pohybel. Pij.....mordo ty moja
Komentarze (2)
Dobitnie, jasno i uderzająco.
Zupełna psychodelia.
Bardzo podoba mi się ten tekst.
Ostre pióro,zdecydowaną ręką prowadzone.Dobitnie
wyraziłeś frustrację nad tym co dzieje się w
kraju.Myślę,że co raz więcej takich myśli nasuwa się
ludziom mieszkającym w Polsce a to co najbardziej
przytłacza to nasza bezradność na to całe bagno...