Morderczynie.....
Zorza o poranku zajrzała do mego okna, wypuściła świetlisty promień w kolorze purpury,rozjaśniła moją twarz pociemniałą od bólu i cierpienia, zstąpił do mnie biały Anioł Był nieskalany jasny mój Anioł stróż Opiekuje się mną, lecz nie zawsze z dobrym skutkiem. Otworzył dla mnie wrote nieba zobaczyłam nienarodzone dzieci, które krzyczały przeraźliwym głosem wołały swoje matki- MORDERCZYNIE - lecz one nie słyszały nie chciały słyszeć nie chciały widzieć Nie chciały rozpamiętywać...grzechu młodości... Aniele chroń mnie, abym nigdy nie znalazła się pomiędzy matkami - MORDERCZYNIAMI.
kocham cie Dawidku P.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.