Morderstwo Doskonałe
Śmkierć jest bardziej perfidna ...
Nie zatańczę z filozofią na parapecie
złudzeń.
Nieczystą krwią obmyję splugawione
dłonie.
Morderczym szalem wypcham Jego usta,
sine od skaleczeń,
platyny pocałunku.
Jego żyły będą wymiotować
zduszoną w pocie krwią
i ślizgać po poręczy życia
jak wariat-uciekinier
z azylu złudnej wiary !
Nie zatańczę na dachu umysłu,
pokrytego ceglaną ciernią
wraz z kaftanem chaosu
zasuwającego na zamek koniec.
Spłonie nóż i spłoną folie !
wraz ze strumieniem paraliżującym
Wolność.
Zniknie żywot w wilgotnej ziemi,
zapytam raz ostatni
Filozofio,czy wraz ze mną
na tafli morderstwa zatańczysz ?
Komentarze (1)
Ciekawa nietuzinkowa treść wiersza, super przenośnie
sprawiają, że wyszedł dobry i niebanalny wiersz:)