Morfeusz
Przekroczyłam próg twoich ramion.
Otulasz mnie ciepłem wspomnienia
i niecierpliwym dotykiem ust.
Dłonie błądzące po mapie grzechu
odkrywają na nowo krainy zapomnienia.
Rozebrani z niepotrzebnych słów
stoimy nadzy w zapamiętaniu.
Rozgrzani ciepłem tkliwości,
nieczuli na chłód przemijania,
kradniemy nocy minuty spełnienia.
Słońce kluczem światła zamyka twoje
ramiona.
Zaciskam powieki.
Morfeuszu, nie odchodź, chcę spać! chcę
śnić!
Morfeuszu!
Komentarze (4)
Ładny wierszyk.
Zgrabne figury stylistyczne.
Porwał mnie... Ukłony 'D
Witaj! Pięknie o miłości! Tylko dlaczego ciało jest
mapą grzechu?
Miłość to dar dla człowieka. Ciało, kiedy nagością
uwielbiane: Apollo.
Serdecznie pozdrawiam z refleksją romantyczną.
też tak mam,tym bardziej jak coś pięknego się śni:))