MORFINA
...niech za wszystkie bóle w duszy...
Ciało drżące od wściekłości kryje dusze
skaleczoną
Na ofiare odkupieniu złożyła własną krew
Nie została przez czas od cierpienia
uniewinnioną
Dziś los rozlicza jej każdy grzech
Gramom morfiny zaprzedając własny honor
Uciekła od prawdy której ostrość wydarł
lęk
Wędrówkę przez ból uważając za skończoną
Na przekór życiu wybierając śmierć
Z poszarpanych żył niech wypłynie tylko
spokój
I niech królowie życia oddadzą jej cześć
Zimne, ostre żelazo odebrało jej
niepokój
Wędrówce przez ciernisty bół nadając
sens
...dziś śmierć wstrzyknie mi morfinę.
Komentarze (2)
"Z poszarpanych żył niech wypłynie tylko spokój" -
niesamowite
czasem bardzo potrzebujemy znieczulenia, odłączenia...
oddechu... poczucia bezpieczeństwa...