mortifer
Spośród marzeń rzeki ramion poplątanych
Rozbijających sie o kamienne potoki
Płynie liść z drzewa obumarły
Pozbyty jakiegokolwiek tchnienia
Spadają z nieba świetliste gromy
Słońce zapłonie raz jeszce
Księżyc spadnie na ziemie
Powstaną z niej martwe kwiaty
Ogróg zakwitnie od nowa
Gwiazdy zapłoną swym blaskiem
Niebo rozjarzy sie płomiennymi falami
Żądz i pragnień niezaspokojonych
Wszelkie myśli zgasną
I pozostaną cicho tlącym sie płomieniem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.