Morze
Na stole stały winogrona, brudne szklanki, ołowek i pełno kartek. Wszyscy w ciszy jak zaklęci (...)
i znów te wątłe winogrona
zwykła radość w tych kiściach
zerwanych dla czyjegoś zysku
i znów te szare kartki
zapełnione zwykłą głupotą
nieumiejętnością i niezdarnością
Szklanki pełne namiętności
i nienaostrzone zaczarowane ołówki
Takie jak ja
Bez celu
szans
kruche i łamliwe
tak bardzo delikatne
jak pasące się na łące krowy
tak bardzo bezmyślne
jak to co teraz widzę
a widzę łódź
pełna wspomnień
tych radosnych
i odległych jak Wyspy Kanaryjskie
tych które odpłynęły i nie wrócą
nie zobaczą błękitnego portu
tego kochanego domu
zawczasu zimnego i niepewnego
tak jak ta szklanka, ołówek
winogrona kartki i łódź
widzę siebie
do połowy pusta, zaczarowana
syta blada i chwiejna
tak mój Kochany
zwykle morze
pełne nieskalanych skarbów
i nieodkrytych tajemnic (...)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.