Morze
Zachodzi słońce
Łuna złocista
Pływa na morzu mewa srebrzysta
Piana o pianę uderza
Fala z fala się zderza
Na horyzoncie widać żagiel biały
Na wydmie śmieje się mikołajek
niedojrzały
Śpiewa i tańczy na wietrze
Piasek osuwa się z czasem na każdym
metrze
I człowiek idzie brzegiem morza
Patrzy w jego przestworza
Jeden myśli : co mi z tego
Tu nie ma niż nadzwyczajnego
Idzie drugi myśli, rozumie
Po chwili mówi : ten świat to wszystko
umie
Przychodzi trzeci – rybak młody
Korzysta ze swej morskiej przygody
Rozumie morza nastrój
Bo jak sztorm jest to łodzią rzuca
Faluje, wodę wzmuca
Jednak wie : Szczęście mi dopomoże
Za wszystkie dobre rady, dziękuje Boże.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.