morze...
...różne bywają miłości - niektórym pozostajemy wierni przez całe życie...
...twoje fale moim powietrzem
nim oddycham
mewy krzyk rozpięty na wietrze
jak muzyka
na strunach want drżąca
gwiazdy oczy wieczności
nade mną
gorzki smak samotności
przędą
do końca
pędzlem i piórem chwalone morze
nieposkromione
w mym obiektywie twoje zorze
rozpłomienione
morzu swą duszę zapisałem
dawno temu
i choćbym nie chciał
teraz muszę
służyć jemu
moje miejsce na mostku kapitańskim
stoję
na twarzy bryzgi fal
morze pieszczoty twoje
...z dedykacją dla Kapitana Krzysztofa Baranowskiego
Komentarze (7)
ładne metafory i rytmika wiersza, czuć ten szum fal
i oddanie morzu
To nie wiersz lecz muzyka.
dziękuje w imieniu Krzysztofa za piękne poetyckie
uszanowanie Jego pasji
Bardzo ciekawie panujesz nad rytmem w swoich
wierszach...dla mnie zaskakujące ale dobre w
odbiorze:)
ja kocham morze ..ten szum ten wiatr ... ciekawie
napisane brawo...))
Niektórych ciągnie w góry inni oddają swe serce morzu.
Akurat tych drugich rozumiem, bo od dziecka słuchalam
morskich opowieści - mój tato był marynarzem.
Piękny wiersz napisałaś.
Mieszkam tuz nad morzem i widze takie własnie piekno
każdego ranka..