Most
Słyszę tętent ,
gdzieś na moście
dusz…..
Szybujące miliony głów,
gdzieś na moście dusz…
….w pobliżu piekieł bram….
……Szepty słychać
.szumy…..
To miejsce schadzki demonów
Wśród czarnych dzbanów , win purpury
pełnych…i
krwi…czerwieni…
Sczerniałych płomieni, szarości popiołów
ludzkich dusz…
Niesforne ich kształty ..po cichu…
Pokłony oddają swym Bogom..
W szaleńczym amoku zaspane demony
Pochłoną po cichu ten świat
....świt upragniony…zagasza
bestialsko…
I taniec swój rozpoczną od nowa,
Niesfornych kształtów demony
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.