Most Królowej Jadwigi
Wątki autobiograficzne? Ano są :)
Było słońce w majowe południe
na moście królowej Jadwigi.
Dostałem tam w ryj od dresiarzy
w pobliżu nie było policji.
Był księżyc w noc listopadową
pod mostem królowej Jadwigi.
Poszedłem tam z jednym browarem
wróciłem do domu z mandatem.
Jadwigo! O, Wasza Wysokość!
Ja wiem, nie przewracasz się w grobie.
Nie wierzę już w życie po śmierci
Ja wiem, nie masz z tym nic wspólnego.
Ano ba! Jasne, że ze stolicy Pyrlandii. Zresztą w moim dawnym wierszu pt. "Szkoła Magii Poznania"...
Komentarze (5)
a tak sobie pomyślałam, że znam ten most...no i
proszę: wyjaśnienie pod wierszem...pozdrawiam:)
czyżby kolega ze stolicy pyrlandii? :)
znalazłeś się w złym miejscu o złej porze
-niestety-poprostu nie chodz pod mosty są lepsze
miejsca na to ,by podelektować się ulubionym trunkiem
-niech wiersz będzie przestrogą
pomimo, że treść można sprowadzic do bardzo
prozaicznej myśli ( nie ma gdy są potrzebni a - itd)
to oddam głos bo: jest tu porządny zarys pewnej
historii. Moze nie do końca poetycznej , ale bardzo
jej bliskiej: nastroje bezpieczeństwa w dzień, tak
brutalnie podkreślonego wyjątkiem ( a wyjątki i
reguły...) i romantycznego wieczoru który pod byle
pretekstem staje się piękną rzeźbą z kornikiem
wewnątrz.
Ach jaki fajny wierszyk ..
Dobrze się go czyta , to lubię ...
pozdrawiam :)))