Mostek nad strumieniem zgiełku
Tym wszystkim, którzy dopiero się poznają...
Może mógłbym popchnąć
Swą osobowość tak mocno
By potoczyła się prosto ku Tobie
Bez aury tajemniczości
I przyjemności odkrywania
Zaistniałbym w Twojej głowie
Lecz to by znaczyło
Że myślę tylko o sobie
A moje pragnienia
Ważniejsze niż Twoje
Więc zamiast popychać
Może spokojnie ją przeprowadzę
Po małym mostku w kształcie łuku
Ponad strumieniem zgiełku
I codziennego huku
Do pełnej spokoju oazy
Gdzie moglibyśmy pomarzyć
Biegając boso jak dzieci po łące
Rozdmuchując wokół
Dmuchawce błądzące
I czekając aż słońce
Za wzgórzem zniknie
A gdy wrócimy do rzeczywistości
Pełni wzajemnej autentyczności
W sercach wzbudzimy nadzieję
Że za chwile coś w nas rozkwitnie
Rozkwitnie a potem dojrzeje...
Komentarze (1)
błądzące dmuchawce , czekajace na słońce, tak czekają
jak ludzie na dar losu...