Mosty nadziei...
Nasze życie, dotyk chwili
jak mgnienie światła
dzień mija za dniem
szata WCZORAJ blaknie
odchodzi w zapomnienie
lub do krainy
zwanej wspomnieniem
Nasze życie...
Chwili muśnięcie...
jeden kadr...stop...
klatka....cięcie....
Ile mi jeszcze zostało..??
Słów wzruszeń i szeptów
Ile uderzeń serca, uniesień
i skrzydeł szelestów?
wiele czy niewiele?
tylko Ty Boże wiesz
Nikt przecież
nie czeka na śmierć...
Więc serce uparcie
buduje mosty nadziei
DZIŚ, przeżyję
najlepiej jak potrafię
JUTRO jest mym
najlepszym przyjacielem
..Pod wpływem ostatnich lektur i przemyśleń...
Komentarze (4)
Jakby nie patrzeć, zawsze jest tylko DZISIAJ, ale
myślę, ze nie na darmo buduje się te mosty - jutro też
będzie "dzisiaj" - jak już będzie :)
Dobrze napisałaś , dziś przeżyć najlepiej jak umiem, a
jutro nadzieją , najlepszym przyjacielem . Wiersz
skłania do zatrzymania i zastanowienia nad życiem.Jak
wykorzystujemy dany nam czas ?
most łączy dwóch brzegi a na jednym toczące sie na
życie, a na drugim...
w twoim zakończeniu nadzieja otwiera oczy aby patrzeć
w jutro...
Bardzo pięknie to napisałaś. Nikt nie chce umierać,
nikt zdrowy nie myśli o śmierci. Wystarczy przeżyć
kolejny dzień i mieć nadzieję na jutro!