Motel*
Zapach stygnących filiżanek
po kawie,
pijanych samotnie myśli-
przenikajacy ściany szept
Odpycha, a może kusi?
Zgrzyt klamki...
Niesione echem
rozwijanego dywanu kroków
wspólnego korytarza- nawoływanie.
Odpycha, a może kusi?
Rząd samotni z drzwiami
na zawiasach nieśmiałych
pomrukiwań-
wyziębionych dusz
Odpycha, a jednak kusi?
Komentarze (9)
Ten mi się podoba;)
lubie byc mala przy wielkich..uczy mnie to
pokory..dzis jestem mala przy Tobie.
bede sie uczyc Ciebie wiecej.
kilka wierszy a moc przekazu.
czasami trace skrzydla.
Utwor jest fantastyczny...chce wiecej..
wiersz rewelacja,jestem pod wrażeniem,ma w sobie coś
takiego że czytając ma się dreszcze
Hmmm...w tym motelu (nie koniecznie dosłownie) tak
smutno, pusto i...strasznie.
Nawet bez wyziębionych dusz, ani rusz.
strach pomyslec glebiej...pozdrawiam
Czytając powoli pojawiała mi się na rękach gęsia
skórka... Rewelacyjnie Ci wyszedł wiersz!
Nasze małe niebo i piekło i ziemia nasza..Nasza
samotnia zamkniętych dusz..Chyba tak a może nie..:)
Pięknie i bezsen...nasz bezsen..Plus