Motoryzacyjny erotyzm
Nie możeszgłupoty przezwyciężyć chórem, spróbuj na sztorc zaostrzonym piórem.
M O T O R Y Z A C Y J N Y
E R O T Y Z M
W zamierzchłych już czasach, w latach
sześćdziesiątych,
gdy motoryzacja jeszcze raczkowała,
a "SYRENKĘ" miał Polak, średnio co
dziesiąty,
miłość do luksusu tak się objawiała:
Gdy już ją posiadłeś, los się twój
odmienił.
Życie miałeś wtedy wręcz iluzoryczne.
Szczęścia co nie miara, jakbyś się
ożenił.
Od tej pory wszystko było erotyczne.
Kochałeś "Syrenkę" czule i namiętnie.
W grze wstępnej pieściłeś jej lampy,
zderzaki.
A potem jeżdziłeś - wprzód
nieumiejętnie,
z daleka od szosy, potajemnie w krzaki.
Tam ją dotykałeś, przytulając czule.
Nie ważne, czy ciepło było, czy na
mrozie.
Rękę swoją pchałeś w wydechową rurę,
a potem wchodziłeś w rozkoszne podwozie.
"Syrenka" miłością wnet się odpłacała:
Ja też ciebie kocham, więc wchodż we mnie
cały.
I tankuj mnie,, tankuj,,- rozkosznie
szeptała.
A resory miłość głośno wyrażały.
Częste tankowanie bak jej pogrubiło.
Potem coś jej pękło, a odgłos był
głuchy.
Czy to jest awaria ??.. Nie....Coś się
urodziło !!
Przecież to jest jasne....Nastały
"Maluchy".
Ciekawe, jak dzisiaj, proszę miłych
gości,
zrodzą się maluchy - ktoś mi powie może
??
W czasach demokracji i parad równości,
pan Citroen z Kowalskim mogą też zajść w
ciążę.?????
.
yamCito.
Komentarze (2)
syrenka105 ...to były czasy....
Niespotykany temat;]
Naprawde bardzo, bardzo dobry wiersz.
i wydaje mi się, ze yraża pewna tęsknotę do ..dotyku
kobiety.?
A może czasów SYRENEK?
Pozdrawiam;]