Motyl niebieski i jego cień
Po łące beztrosko
motyl niebieski latał,
co odgłosy swych skrzydeł
w jedną całość składał.
W jedną noc,
jeden dzień,
jak ciemny koc
na łąkę padał jego cień,
lecz nie był to cień
smutny i ponury,
tylko ten,
co bestrosko wchodził w chmury,
ten, co po łące beztrosko
z motylem niebieskim latał,
co odgłosy swych skrzydeł
w jedną całość składał.
Tak już będzie
do końca motyla życia -
jego cień radosny wszędzie,
z nim ma zwyczaj bycia...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.