Motyle
Rozkosz wypełnia nasze ciała
Fala namiętności uderza o brzeg
pragnienia
Zagubiona wśród drzew tęsknota
Nieskutecznie woła o pomoc
Słońce otula nas ciepłem
Kwiaty zraszają swym smakiem
Delikatnie spijasz ich nektar
Z mego ciała
Nasze usta splatają się w pocałunku
Nasze ciała niczym dwie pochodnie
Topią piasek swym żarem
Karmisz mnie wiarą
Poisz nadzieją
Duszę wabisz miłością
Każdą chwilę chwytam
W sieć z moich włosów
Każde me tchnienie
Niczym motyl barwny
Unosi się w powietrze
W podzięce Zeusowi
Trzepocząca tęcza
Unosi nas na najwyższy szczyt
Puszysty śnieg zakrywa naszą nagość
Zastygamy w bezruchu
Niczym dwa kamienie
Splątane promieniami księżyca
Odpoczywamy wtuleni w mrok
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.