Motyle
Nie masz czasem ochoty zapytać co
słychać?
gdzie jesteś? co robisz? z kim się
spotykasz?
czy gorszy dzień cię nie dotyka …
i właśnie wtedy czy mocniej nie
wspominasz?
Włączam odbiornik „Czuję to we krwi…”
nie ma mnie tu, odpływaaaammmm
papieros dodaje powabu choć dawno rzuciłam
powracam .... kocham ten stan jestem tam,
wróciłam
szum powietrza tamtego już pieści me
zmysły,
buch za buchem czy to papieros czy
amfetamina?
Wyczuwam, błądzę, ale widzę Cię już
Próbuje określić stan mego położenia
Motyle! ciśnienie! puls! miękkie kolana!
Ty słyszysz trzepot skrzydłami szmer
krwi
Podchodzisz dotykasz coś szepczesz
Nie słyszę pijana, naćpana… chwila - nie
brałam!
I pachniesz tak samo i patrzysz tak samo i
głos się nie zmienił
i który już raz znów robisz to samo?
Trzeźwieję bo słyszę co mówisz lub co chcę
usłyszeć
- myślałem, - wracałem, - czekałem
Unosisz mnie czy robię to sama? czuję że
lecę
chcę się napatrzeć, smakować kosztować
Każdym narządem odnajdywać
otwieram oczy, zapominam że mi nie wolno
ramki, zdjęcia… nie z Tobą…
obyś kiedyś przeczytał...
Komentarze (7)
i przeczytałem jestem zszokowany ale czuję co chcesz
wyrazić. Pozdrawiam co u Ciebie?
Dużo emocji.Pozdrawiam
Stara miłość nie rdzewieje... Super ;D
czuję podobnie, pięknie ujete
Tak, emocjonalnie:)
Dobry wiersz. Tyle emocji.
Pozdrawiam
..choć wiem że mi nie wolno..to trudne..