MOTYLE
On nie łączy się w pary
Jego miłość to chwila
Pije z kwiatów nektary
Taki żywot motyla.
On motylem więc frunie
Gdzie dziś skrzydła poniosą
W róży zarzuci cumę
Uda się ku niebiosom.
- Wietrze wiej nie przestawaj
- I ocieraj się o mnie
- Głaskaj pieść i zabawiaj
- Kochaj mnie nieprzytomnie.
Usiądź gdzieś by odpocząć
Masz jak papier skrzydełka
Leć na łąkę zieloną
Piękny zwiewny jak mgiełka.
NAP .LECH KAMINSKI .
Komentarze (7)
Dzięki, że zabrałeś mnie na łąkę a tam przystojny
motyl Emanuel:))) Pozdrawiam:))
Bardzo piękny, ciepły wiersz...ciekawie o motylach
tych subtelnych, skrzydlatych,
stworzonkach...pozdrawiam. miłego wieczoru...
Wiersz ładny i jak zwykle dałam
głos na niego,ale wers z zarzuceniem cumy nie przypadł
mi go gustu...
Pozdrawiam
Taki to żywot motyla, pozdrawiam:)
Ładny wiersz. Pięknie o motylach. Pozdrawiam.
Nie kazdy potrafi sie laczyc w pary pozdrawiam
Dobrze, że człowiek potrafi łączyć się w pary :)