Motyle umierają szeptem
na wyciągniętej dłoni umiera motyl
choć nie po raz pierwszy widzę śmierć
nie wiem nie rozumiem a może się boję
jestem takim zagubionym dzieckiem
którego nie było komu nauczyć patrzeć
ale potrafię słuchać każdy dźwięk
szelest
układam w głowie w melodię złożoną
z agonalnych westchnień ostatnich słów
trzepotu skrzydeł co zamieniają się
w ciszę której tak bardzo nie lubię
mam ciepłe ręce
rymowane.blogspot.com
autor
ZiKo
Dodano: 2013-08-14 23:36:05
Ten wiersz przeczytano 911 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
cisza Ziko czasem mówi więcej niż krzyk
Miło, że ktoś po latach wraca do tego wiersza,
pozdrawiam serdecznie!
Słowa te delikatnie aczkolwiek nieuchronnie wpływają
do duszy
"Mam ciepłe ręce" ten wers oddał to co czułeś bardzo
wymownie...pozdrawiam:)
przemijanie dotyka nas z każdej strony...piękna
poezja.pozdrawiam
Ładny wiersz, ponieważ to biały, więc OK.
Pozdrawiam
Dzięki za komentarze. Smutna, dokładnie jak napisałaś!
Poruszył mnie Twój wiersz... ta nieuchronność
odchodzenia, której nie zatrzyma ciepło rąk..
Pozdrawiam..
Ładny bardzo mi się podoba, pozdrawiam cieplutko
Jak masz ciepłe ręce, to znaczy że żyjesz jeszcze.
Pozdrawiam.
Tylko to z agonalnych westchnień ostatnich słów
ok. zrozumiałem analnych.
trzepotu skrzydeł co zmieniają się
na skraju lasu, stoi domeczek
ladnie pozdrawiam :)