Mount-Ewa-Rest
To leć -
rzekł mi świat
i rzucił z Mount-Ewę-Rest.
Zapomniał coś o pasach
i zdaje się:
to było istotne.
Aufwiedersehen, rzekł!
Bye, skarbie, bon voyage!
..więc lecę sobie
na sam pysk.
Gdzie winda? Panie szofer!
Pan łapie, pan nie patrzy!
A świat w milionach garści znikł
nie mojej – cóż za pech.
autor
Ewa
Dodano: 2010-01-06 21:39:37
Ten wiersz przeczytano 679 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Jak to dobrze, że yazem polecił Twoje wiersze. :)))
Inteligentny wiersz i bardzo orginalnie
napisany..Myślisz,że szczęście i uczucie przychodzi do
wszystkich tylko nie do Ciebie?Mylisz się!Czuję to w
moich starych kościach:))..Pogadamy o tym za
rok:))..Powodzenia..M.
trzeba szybko się pozbierać i liczyć tylko na
siebie...
Jakoś nie załapałem. Przepraszam!...........