Mówię o sobie choć mnie nie słychać
W ciszy i szumie wód,
W bliskości bicia Twego serca jestem.
Tutaj gdzie kładziesz swą rękę pod
brzuchem,
Tutaj mi miejsce na razie dano.
Tak samo jak świat Ciebie karmi:
Strachem, obawą, wytkniętym palcem
Judasza.
Ja czuje w ciszy i szumie wód,
W bliskości bicie Twego serca.
Wiem jak jesteś krucha i bezbronna,
Matko moja , wszystek świata mego.
Co zrobisz ze mną wola Twoja...
Lecz nie myśl że jestem nikim.
Czy dotrwam tego czasu,
Gdy światło zaleje moje źrenice?
Ten szum i serca bicie,
Jest wszystkim czego doświadczam.
Może będę dla Ciebie wszystkim.
Może mnie oddasz bym był nim dla innych.
Może odejdę byś Ty została.
Lecz nie myśl że jestem nikim.......
Komentarze (9)
Świetny, dramatyczny wiersz.
Bardzo dobry wiersz,
poruszający i wzruszający! Pozdrawiam:)
Witaj,
bardzo realistyczny opis nieznanego odcinka życia
człowieka...
Jeszcze były dialogi - może mniej prawdziwe, ale także
poruszające,że...
Miłego dnia.
Pozdrawiam.
wiersz, który poruszył - nawet samca
pozdrawiam :)
errata: może mnie oddasz, bym był dla innych
W ciszy i szumie wód,
w bliskości twojego serca jestem.
Tutaj, gdzie kładziesz rękę pod brzuchem.
Tutaj mi miejsce na razie dano.
Świat Ciebie karmi strachem, obawą,
wytkniętym palcem Judasza.
A ja czuję w ciszy i szumie wód,
w bliskości - bicie Twego serca.
Wiem jak jesteś krucha i bezbronna,
matko moja , centrum świata mego.
Co zrobisz ze mną, wola Twoja,
lecz nie myśl, że jestem nikim.
Czy dotrwam tego czasu,
gdy światło zaleje moje źrenice?
Ten szum i serca bicie...
jest wszystkim czego doświadczam.
Może będę dla ciebie najważniejszy.
Może mnie oddas,z bym był dla innych,
może odejdę, byś Ty została;
lecz nie myśl, że jestem nikim...
...a poza tym, pięknie:)
Wspanialy wiersz i bardzo mnie poruszyl.
Rozmowa nienarodzonego jeszcze dziecka z matka, bardzo
refleksyjnie.
Bardzo na TAK.
Pozdrawiam serdecznie.
pieknie napisane o nienarodzonym...ale dlaczego
dramatyczny, skoro nie jest pewny swego losu? moze
bedzie najkochansza istiota...:)
pozdrawiam:)
ciekawe rozważania dzieciątka w łonie matki. (Gdyby
niektóre mogły krzyczałyby ze strachu i bezsilności.)