Mówili na niego schizofrenik
Powstałeś w mych snach
Stworzony przez moc chorych zmysłów
Skąpany w czerwonych łzach
Jesteś celem ludzkich domysłów
Stałeś się zwierciadłem rzeczywistości
Krzywym odbiciem chorych idei
Wykuty z żelaza nicości
Jesteś przedmiotem nadziei
I kiedy odejdziesz bezpowrotnie
Znikając za czernią otchłani
I ja zniknę samotnie
Żegnając ten świat słowami:
Bo człowiek jest cząstką wieczności,
Istotą, która jest i jej nie ma
Skąpaną we łzach samotności
...Czy życie jest warte istnienia?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.