mówisz, że jestem wyjątkowa
bo się nie martwię
dyktandami, które pisałam w czwartej
klasie,
a ty się wtedy głośno darłeś po pierwszym,
życiodajnym klapsie.
bo się nie martwię
pierwszym krokiem mojego syna, gdy go
stawiał
i gdy widziałam, jak upada - ty za włosy
ciągnąłeś Sarnę.
bo się nie martwię
mapą ciała, że mam widoczne blizny
życia,
i tym, że miałeś świeższe, młodsze, na
które można patrzeć z bliska.
bo się nie martwię
rozzwiązkami, choć trochę było ich za
dużo,
że możesz nawet się pogubić, lecz tym, czy
pies mnie twój polubi.
Komentarze (17)
Ciągle mnie zadziwiasz pozytywnie. Za kunszt i
optymizm i kobiecość, za to że nigdy nie
zawodzisz..podziwiam
Wyjątkowy wiersz, aż chce się czytać wiele razy.
Pewno autorka jest wyjątkowa i pies już to wie.
Jeśli psa przytulisz mocno.......
Łapę pozwolisz położyć na kolanach.....
To i on będzie chwilą radosną........
I ukochaną będziesz też przez jego Pana :)
U mnie też psy są sprawdzianami ludzi. Niestety jest
bardzo mało ludzi, na które od pierwszej chwili nie
szczekają. Coś w tym jest. A na mojego aktualnego męża
niestety nie szczekały polubiły go i lubią, czasami
się zastanawiam, może to ja jestem tym człowiekiem na
którego psy szczekają, a on biedny dał się ułowić.
Pies zawsze rozpozna dobro w człowieku więc warto
starać się o względy...
Nieszczęśliwy ten który przeszłość rozważa,
szczęściarzem ten, który cieszy się teraźniejszością,
szaleńcem ten co głowę zaprząta przyszłością.
wyjątkowość to bycie sobą To szczerość w postępowaniu
Fajny wiersz Pozdrowienia
wniosek - nie dłubać się w przeszłości - i kochać
zwierzęta... :)))
jesteś wyjątkowa , nie martwisz się różnicami które
innych mogą dzielić ,jesteś ponad to ,taka postawa
frapuje podobnie jak przekaz wiersza szczery i
niezakłamany
Pies polubi nawet gdy pan jego się mocno zagubi .
Dobrze tak się nie martwić .
Wcale nie, bo to JA jestem wyjątkowa:) " rozzwiązki"-
to kupuję , zresztą kupuję wszystkie twoje wiersze w
ciemno:)
Świetny, niebanalny tekst! Pozdrawiam :)
Ja zaczęłam od psa sasiada i systematycznie go głaskam
a martwie sie czy sasiad mnie polubi a Twój wiersz to
już z góry jest skazany na to, że będzie lubiany wraz
z całą jego niebanalną treścią napewno i to nawet
bardzo.
Zmartwienia tylko dodają zmarszek i nic nie dają.
Trzeba iść do przodu, a pies polubi wszystko wyczuje
:)
ja też się nie martwię tym co było wczoraj..