A może by tak?
Dałem anons na tablicy
o tym, jak me chęci krzyczą
korektorem stanu dusz,
co ma sympatyczny tusz
krzyk to był uzasadniony,
poszukuję nowej żony,
aby tłoku nie wywołać
uczucia musiałem schować
bo jak panie to wyczują
swoją chęcią mnie zaszczują,
wiem to, ile jestem wart,
wszystkie zechcą mieć ten fart
chociaż patrząc z drugiej strony,
trochę mało jedna żona,
tydzień siedem ma poranków,
żona tańsza od kochanki
no i wtedy, moja własna,
to jest myśl cholera jasna,
więc żon siedem muszę mieć,
jednej co dnia dam swą chęć
zaraz, zaraz, niech pomyślę,
a co wtedy, kiedy wszystkie
swoje chęci zechcą spełnić?
- uf, jak dobrze, dalej chcę śnić...
Komentarze (17)
Na wesoło podszedłeś do sprawy. To dobranoc :), aha
nie przegap uczuć, pozdrawiam :)
Eden jednej sprawić mogę
i nna szczyty wejść pomogę...
Pozdrawiam :-)
A jak na mnie trafisz to i więcej jakby siedem bo ja w
nocy i w dzień chce mieć Eden..hi hi hi..chcesz
adres??? hi hi hi Pozdrawiam cieplutko..
Witaj :-)
Tu Ci przyznać rację muszę
Krzychno drogi przyjacielu
prędzej bym wyzionął ducha
niż tym siedmiu dał wesele :-)
Pozdrawiam...
Witaj:)
siedem żon i chuci siedem
a tyś chłopie tylko jeden
nie dasz rady spasuj trochę
z jedną można mieć radochę:)
Pozdrawiam:)
Prawdziwy przekaz w wierszu. Z przyjemnością
przeczytałam :)
Fajny i takie to prawdziwe:)pozdrawiam cieplutko:)
Super sen aż o tylu żonach
Pozdrawiam:-)
bardzo życiowe i prawdziwe
Dziękuję Reni, tu pełna zgoda...
Pozdrawiam :-)
fajny wiersz :) życzenia trzeba wypowiadać z namysłem
-pozdrawiam
Oj, za tyle serdeczności
możesz zawsze u mnie gościć...
Pozdrawiam z uśmiechem :-)
Dziękuję i wzajemnie:)
Dziękuję i wzajemnie:)
Trochę luzu drogie panie
i uśmiechu na śniadanie...
Pozdrawiam :-)