może jestem...
Może jestem siostrą wiatru,
może ciszą, co w kropelkach,
dawkowana jest o zmroku
jak złocistych gwiazd światełka.
Może za granatu wstęgą,
ślad odnajdę słodkich szeptów,
tryskający źródłem ciepła
doskonały świat receptur.
Na kuszący prześwit myśli,
napowietrzny hymn spokoju,
na radości i harmonię,
uśmiech wiosennego kroju.
Na uśmiechy, zamyślenie,
na delektowanie słowem,
co to mogą zmniejszyć smutki,
chociaż trochę, choć połowę…
autor
Maryla
Dodano: 2009-06-03 22:59:46
Ten wiersz przeczytano 863 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Piszesz tak słodko, że chce się czytać Twoje wiersze
bez końca.
bej bez ciebie..:)nie byłby tym czym jest:)poz marylo
Bardzo ciekawy wiersz.Pozdrawiam.
jaki zwiewny wiersz :) jest rymowany, wolę na ogół
białe... ale Twój czyta się lekko... Masz dobry
warsztat
Zadajesz pytanie a pewnie odpowiedzią jest... tak,
jesteś ;-)
Marylo piszesz o sobie.....z lekka konsternacja i
zadumą jednoczesnie...ze byc moze jestes....aby
czytelnik ocenił...bardzo dobrze bo twój wiersz jest
odzwierciedleniem ciebie...brawo...tak
jestes......pozdrowionka...