Może jesteś przebudzeniem?
Może jesteś przebudzeniem?
Wyrywającym mnie ze snu.
Jak ciepły dotyk Twoich rąk
zaczarowany jest i smak Twój.
Naiwność serca, tak kruchego,
ze skorupą twardą jak głaz,
pragniesz pojąć, nie biorąc
pod uwagę bilansu zysków i strat.
Symbioza myśli, choć inny priorytet.
Symbioza dusz, różnica ciał.
W harmonii chaosu połączone siły,
przez dźwięki muzyki widzimy świat.
W deszczu szukamy sprzymierzeńca
W chłodzie- ciepłych dłoni
W samotności- znajomego głosu
W szaleństwie- dróg nienakreślonych.
Komentarze (8)
Bardzo ciepły wiersz.Zrobiło się miło,a co do
szaleństwa warto w nie iść, pozostają cudowne
wrażenia.Pozdrawiam miłej nocy.
podoba się:)
bardzo dobry wiersz, ostatnie cztery wersy doskonałe
Mloda twarz a bardzo madre slowa szacunek pozdrawiam
Samo się czyta:-)
....czasami potrzebujemy malutkiej iskierki, by nas
wyrwała z marazmu, bezczynności....szukamy, a ona stoi
obok...pozdrawiam serdecznie
ładny, płynny wiersz
ładny, melodyjny