Może już czas.
Kiedy żal na kartki biel,
Przestaje z pióra kapać.
Kiedy pustka nieznośnie cicha,
Zarasta nowym świtem.
Kiedy słońca radosne uśmiechy,
Dziecinne twarze budzą.
Kiedy wieczory jasne długo,
poranka niosą obietnicę.
Przychodzi pora innych świtów,
I innych wschodów słońc.
Przychodzi czas na inną dłoń,
Co mi się w dłoni zrodzi.
Tęsknota nowa, starą gasi,
zbudzony wstyd powstaje.
Zwątpienie kruszy mur żałoby.
Może już czas?
Dziękuję za ciepłą krytykę. Miło mi że odczytujecie to co chciałem wyrazić.
Komentarze (8)
ładnie:):):)
a czy już czas, serce wie najlepiej;)
czy warto iść dalej... nie wiem... wiem, że trzeba
/czas na inną dłoń/
poczuj ciepło tej dłoni
pozdrawiam
Tu nie ma co krytykować, wiersz bardzo mi się podoba:)
"Kiedy żal na kartki biel,
Przestaje z pióra kapać." To jest ekstra.
- Strata kogoś bliskiego i niepewność, obawy, czy
warto wejść do tej rzeki. Warto. Zawsze. Nawet do tej
samej:))) Pozdrawiam cieplutko.
Osobiście też bym niczego nie zmieniła, po poprawkach
nie bylby już TWÓJ
pozdrawiam
Witaj / Wiersz bardzo ładny i ciekawy w treści, ale
mam pytanie...nie spróbowałbyś pisać wierszy
rymowanych, lepiej i płynniej można wtedy czytać.
Pozdrawiam
"Kiedy żal na kartki biel,
Przestaje z pióra kapać"
Slowa te tchna nadzieja,jak zreszta caly Twoj
wiersz...Pozdrawiam cieplutko:)
Piękny...
Może nie jestem uprawniona do udzielania rad, ale...
nie zmieniałabym nic. Przelałeś ból po stracie i
nadzieję na nowe szanse tak pięknie, że po poprawkach
to nie byłaby Twoja melancholia.
Pozdrawiam ciepło. :)