MOŻE KIEDYŚ
Odchodzę aby nie spłonąć
Trochę popłaczę
Potem zapomnę
Może kiedyś zniknie we mnie ta ciemność
Zacznę spokojnie oddychać
Patrzeć szeroko otwartymi oczami
Kochać bez lęku
autor
jarekw
Dodano: 2017-12-25 23:11:01
Ten wiersz przeczytano 773 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
Miłość musi być z lękiem... albo płatna.
Ech żeby tak kochać móc bez lęku
Pozdrawiam
piękny:)pozdrawiam:)
poparzeni leczą rany... by znowu kochać...
... czas leczy rany... Pozdrawiam :)
Niech ta ciemność znika prędko...
Wesołych Świąt :)
czas leczy czas goi czasem zapominamy o przgnieniach
Ślicznie i dramatyczne, pozdrawiam serdecznie;)
Są miłosci destruktywne więc może jednak poczekać na
tą która zaowocuje szczęsciem Usunie lęki w cień
Pozdrawiam światecznie :)
podziwiam pozdrawiam
Skąd tyle melancholii?
Radości! Mamy przecież świata! Pozdrawiam
Kochać bez lęku - piękne słowa i bardzo ładny wiersz.
Pozdrawiam:)