może kiedyś
czy to świt cię zabrał
i ślady zaśnieżył?
spytać nie mam kogo,
a snom trudno wierzyć.
czemuż tylko dłonie
pustką żalu pieką?
tuląc smukłe kształty
po słowie – daleko.
czemu się twój dotyk
w niepojęciach mieści,
usta przebiśniegom
skrwawił, rozszeleścił?
kiedyś ciepły promień
pieszcząc, chłody przetnie
może wtedy dośnię
ten sen nocy letniej.
autor
Alicja
Dodano: 2005-11-23 00:00:39
Ten wiersz przeczytano 713 razy
Oddanych głosów: 65
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.