Może kiedyś będziesz umiała...
Kiedy otwiera się dzień, okalecza go krata.
Tu jest zupełnie inny świat córeczko,
nauczyłam się dopiero to rozumieć.
Kolejny raz piszę do ciebie, widzę jak
spacerujesz,
Twoje włosy pachną koniczyną,
pamiętasz?, szukałyśmy tej
czterolistnej.
Nie zapominaj o ołówku, tak pięknie
rysujesz,
mam dużo czasu, na rozmowy z Bogiem,
obiecał, że kiedyś dane nam będzie być.
Maleńka, zaraz zgaszą światło,
łóżko mam wygodne,
tylko współlokatorki obce.
Boję się ich spojrzeń, dotyków.
Bardzo proszę o parę słów komentarza. Dziękuję i pozdrawiam.
Komentarze (2)
powiedziałaś wszystko.......Miłość....Kara...i
Nadzieja....miej ją nade wszystko
bardzo ładny i smutny wiersz...prosisz corke
owybaczenie,za swoje błedy...Jesli ty bedziesz umiala
je sama naprawic,i dasz dowod corce,ze potrafisz o
siebie zadbac ,to i corka ci wybaczy...Czego ci zycze
z całego serca...piękny wierszyk....