może ta jedyna..…
na rękach mam ochotę Cię nosić
do uszka serenady śpiewać
bo tak mi tęskno za Tobą
i wiecznej miłości się zachciewa...
jak muzykę miłości nam świerszcz wygrywa
tak mnie do Ciebie serce się wyrywa
i już bym tam ostał z Tobą na zawsze ma
miła
gdyby mnie ta moja miłość do Ciebie
zbliżyła
jak potulnym jest baranek bez słowa
tak muzyka mej duszy na wszystko gotowa
wciąż szukam tej mojej ukochanej
może o poranku do mnie przywołanej..
gdzie jesteś ma muzo , cenny mój
klejnocie
przez ostępy pójdę i nawet po błocie
by dojść w końcu -do tego -słowika-
i móc założyć jej złotego trzewika
by na zawsze mówić jej-moja ukochana
i nie puszczać jej -od wieczora do rana
by zawsze ścielać pod jej stopki
różyczki
i zakładać na paluszki jedwabne
rękawiczki
komu mam to mówić i komu mam śpiewać
że ciągle gra mi w duszy i któż to
zagłuszy
bo nie wiem przecież-czy to ta jedyna
która zagościła w mym sercu jak słodka
malina
choć się serce wyrywa i cały goreję
to przecież na środku tej drogi nie
zemdleję
gdy się już zaczęło -to skończyć się
musi
może znajdę Tą co pokocha - a nie udusi
adam s 17 paź 05 19;57
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.