moze wroce...
tak trudno powiedziec zegnaj...
zatracona w zycia biegu wciaz potykam sie o
wspomnienia o tobie..takie dalekie jak
nasze serca ale bardzo wyrazne jak moj bol
kiedy zamknely sie drzwi naszych wspolnych
chwil...
biegne przed siebie tyle nowych twarzy
spotykam po drodze ale zadna nie jest
podobna do twojej...
jaki teraz jestes mimo ze juz nie znajde
twoich sladow bo czas i lzy zmyly je
bezpwrotnie...
czy nadal sie usmiechasz jak kiedys kiedy
calowalam cie zabawnie w czolo?czy nadal
twoje oczy sa takie czarne jak morze kiedy
szaleje sztorm...?
kiedys wroce... chociaz... tyle krokow do
ciebie nie mojego,tyle krokow...
i zyc jakbys nigdy nie istnial....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.